Naprawa ramy MZ BK 350

Rama, czyli główny element nośny motocykla, łączący w całość wszystkie podzespoły. Musi utrzymać cały układ napędowy z wzajemnym, prawidłowym położeniem elementów, także w chwilach największego obciążenia. Konstrukcja przenosi obciążenia niewytłumione przez zawieszenie, wynikające z trudnych warunków terenowych, nieumiejętnej jazdy, a także kumulujące się przez wszystkie luzy i uszkodzenia elementów współpracujących. Nie jest to proste zadanie, a komplikuje się jeszcze bardziej gdy do motocykla zostaje dołączony wózek boczny. Nieprawidłowe wyregulowanie mocowań, a nawet długotrwała jazda z wózkiem potrafi zwichrować ramę motocykla.

Uszkodzenia ramy to problem często pojawiający się przy renowacji motocykli zabytkowych. Zwykle traktowano je godnie tylko przez pierwsze lata eksploatacji, później przeznaczając do zabawy dla młodszego pokolenia czy po prostu zajeżdżając w trudnych warunkach, bez odpowiedniej obsługi.

Naprawa sprowadza się do usunięcia różnych uszkodzeń – czasem jest to prostowanie zwichrowania, innym razem dorabianie uciętych czy urwanych mocowań i elentów nośnych lub po prostu regeneracja ogranicznika skrętu czy ogranicznika stopki centralnej. Dwie ostatnie naprawy to dwa grzechy główne nieumiejętnej renowacji – wiele pięknie polakierowanych motocykli uderza kierownicą o zbiornik paliwa lub przewraca się, gdy próbujemy ustawić je na stopkę centralną. Może o tym świadczyć deseczka pod stopką na zdjęciach w ogłoszeniach.

W tym konkretnym przypadku naprawy wymagała rama w motocyklu MZ BK 350. Poniżej mocno retuszowana fotografia z katalogu części zamiennych. Rama jest konstrukcji rurowej, spawana. Zastosowanie przez konstruktora rur znacznie ułatwiło naprawę. Na czerwono zaznaczono uszkodzone fragmenty.

Motocykl jeździł ( i będzie nadal ) z wózkiem bocznym, choć nie odbiło się to na geometrii. Niezniekształcona geometria ramy, w praktyce, to oś główki ramy prostopadła do osi tylnego koła i osi wahacza, jeśli wahacz występuje w konstrukcji. Tu zastosowano zawieszenie suwakowe tylnego koła.

Naprawy wymagał ogranicznik stopki centralnej, ale ze względu na konstrukcję uszkodzona została dolna rura ramy. Stopka w pozycji rozłożonej przylega ostrą płetwą do nakładki na ramie, ale jeśli tylko choć trochę się wyrobi, wbija się już w nakładkę szpicem płetwy. Tak było w tym przypadku.

Na powyższych zdjęciach widać zmasakrowane nakładki, wygniecione rury ramy, a przy okazji też krzywe mocowania skrzyni biegów (na dole) i skrzywione przymocowane do nakładek mocowania sprężyn stopki centralnej. Swoją drogą nie jestem przekonany co do sposobu mocowania zblokowanego silnika i skrzyni BK na dwóch szpilkach, ale to materiał na inny wpis.

Nasuwa się możliwość napawania wygniecionego miejsca i przejścia nad uszkodzeniem do porządku dziennego, ale byłby to półśrodek. Rury były skrzywione. Po rozcięciu ramy widać, jak bardzo.

Dalszym ciągiem naprawy musiało być kupienie odpowiednich rur bezszwowych ze stali spawalnej. W tym miejscu można podziękować konstruktorom za to, że rama nie ma przekrojów eliptycznych. Na jedno miejsce naprawy składają się aż cztery fragmenty rury – dwa zatoczone na wymiar i zukosowane w miejscu spawania, a także dwie dopasowane nakładki.

Na powyższych zdjęciach widać jak przylegają do siebie fragmenty rur po wsunięciu w ramę. Gdy porównamy to ze zdjęciem zaraz po rozcięciu, widać jak znaczne naprężenia były ukryte w konstrukcji. Teraz zostały uwolnione.

Po zespawaniu i oszlifowaniu spoin ukazała się gładka rura, do której należy jeszcze przyspawać zregenerowane nakładki z zachowaniem prostopadłości, wysokości motocykla stojącego na stopce, a także odległości osi obrotu stopki od osi tylnego koła. Poniższe zdjęcie przedstawia już prawie efekt końcowy, jeszcze bez ciągłej spoiny przy nakładkach.

Ta relacja ze skomplikowanej naprawy prostego problemu pokazuje, jak powiązane ze sobą są elementy nośne motocykla i jak uszkodzenie jednego, nienaprawione, może propagować dalej. Gdyby w swoim czasie mocowanie stopki zostało naprawione, rama nie wymagałaby ingerencji.